czwartek, 21 czerwca 2012

Trzy.


      Zdzierając sobie do reszty gardło śpiewałem końcówkę piosenki ‘’Boyfriend’’. W pewnym momencie tak straszliwie zaskrzeczałem że Mam Jan wrzasnęła :
-Przerwa . ! – podeszła do mnie szybkim krokiem – Justin, na pewno możesz śpiewać .? Możemy to odwołać. 
-Nie zawiodę fanów. – ofuknąłem ją . 
-Zrób sobie przerwa . – powiedziała i machnęła na mnie ręką . Szybkim krokiem wyszedłem z teatralnej sali prób numer 18. Popędziłem do automatu z żelkami. Szybko wybrałem numer 48 i wrzuciłem odpowiednią sumę. Usiadłem na pobliskiej ławeczce i jadłem pyszne cukrowe żekli Haribo. Do moich uszu nagle dobiegł anielski głos . 
-Jesteś zbyt  dobry, zbyt dobry by być prawdziwy . – śpiewała dziewczyna – Trzymasz  mnie mocniej , mocniej niż przywykłam.  – anielski głos dziewczyny dochodził z dołu.  – Nie wychodź z kumplami tej nocy . – byłem już na parterze i próbowałem namierzyć dziewczynę.- Nie zmrużę oka, zastanawiając się co robisz. – dzięki temu zdaniu piosenki znalazłem salę, salę numer jeden . Cichutko zapukałem i weszłam do Sali. 
-Cześć . – przywitałem się. Nie potrafię opisać co poczułem ujrzawszy twarz dziewczyny. Brązowe, falowany włosy opadały na ramiona, pudrowe usta uśmiechały się a duże niebieskie oczy patrzały na mnie ze zdziwieniem. – Justin jestem . – zaśmiałem się. Postanowiłem udawać że jej nie znam, że nie poznałem że to ona. – Usłyszałem twój głos, no i wiesz… Ładny masz . – uśmiechnąłem się nieśmiało.
-eeeeeee, Carly. – dziewczyna z trudnością wypowiedziała swoje imię . – Dziękuję . – uśmiechnęła się .
Narracja trzecio osobowa. 
Kiedy gwiazdor wszedł do sali brunetka poczuła dziwny ucisk w klatce piersiowej, zaniemówiła. Chłopak nie dawał po sobie poznać że jest strasznie roztrzęsiony, podekscytowany że ją znalazł .  Dziewczyna wystraszyła się, miała nadzieję że zachwilę wyjdzie lecz on dalej kontynuował rozmowę. Pytał się ile ma lat i skąd jest, od kiedy śpiewa. Wypytywał ją o wszystko, był w tej chwili szczęśliwy Carly patrzała na niego znad wachlarza długich ciemnych rzęs i zastanawiała się jak to możliwe że jej  sen z przed miesiąca się spełnił. Brunet który ledwo mówił strasznie za nią tęsknił co zresztą było widać w wyrazie jego oczu. Minuty płynęły szybko o dziewczyna zapominała powoli o tym co było w przeszłości. Chłopak nagle przybliżył się niebezpiecznie.
-Masz ochotę się przejść.? – zapytał flirtując widocznie z ośmieloną brunetką.
-Pewnie. – odparła mu.
Justin zupełnie zapomniał o próbie i dzisiejszym występie na deskach teatru w którym się teraz znajdowali. Oboje, ramie w ramie wyszli z Sali prób i zakupili dwa latte, rzeczą oczywistą jest to że to czekoladowo oki płacił za niebiesko oką. Gawędzili sobie pzed teatrem a chłopak stopniowo zapominał o tym że jest gwiazdą. Było wyraźnie widać że między nimi kwitnie przyjaźń. Dziewczyna wcale się nie bała, chodź w środku była smutna, roztrzęsiona nadal była zła, wściekła na towarzysza. Miała ochotę wykrzyczeć mu to co o nim myśli prosto w te zabójcze oczy.
          Narracja pierwszo osobowa.
Justin.
Sam nie wiedziałem co się ze mną działo. Mówiliśmy o wszystkim od słodyczy przez zwierzęta aż po modę. Oboje nie dawaliśmy znaku że się znamy, że to my jesteśmy zagubionymi przyjaciółmi. Gdy usłyszałem pisk opon uprzytomniałem sobie że jestem gwiazdką. Gwiazdą która teraz stoi przed teatrem w Los Angeles popija kawę i rozmawia z dziewczyną. Tysiące paparazzich wybiegło z czarnej furgonetki.
-Kenny .! – wrzasnąłem . Momentalnie paparazzi znaleźli się przy nas. Napierali na nas a biedna drobna dziewczyna złapała się mojej ręki spojrzawszy jej głęboko w oczy przycisnąłem ją do siebie.
-Trzymaj się mnie. ! – powiedziałem jej prosto do ucha by mogła usłyszeć . Dziewczyna złapała mnie żelaznym uściskiem  w pasie . W oczach pojawiły się łzy, łzy strachu. Nie mogłem na to patrzeć, przypomniało mi się że mam kubek ciepłej kawy w ręce. Mało myśląc wylałem go na jednego z paparazzich i objąłem wystraszoną dziewczynę jeszcze mocniej niż ona mnie. Jej kubek również zniknął, nawet nie wiedziałem kiedy.  Pchaliśmy się do przodu, lecz reporterzy równie mocno napierali na nas. Kilka chwil później zobaczyłem że Carly zrobiła się strasznie blada,  wystarczyła sekunda by jeden z dziennikarzy uderzył ją mocno łokciem w noc. Strumień krwi polał się na białą bluzkę dziewczyny, kolejna sekunda Carly mdleje. Jej białe powieki zamykają się a nogi uginają się pod nią. Biorę dziewczynę na ręce. Tego już za dużo, rozpycham się łokciami nogami by zrobić przejście. Nie wytrzymuję. Spoliczkowałem jednego z reporterów. Inni cofnęli się, mogłem swobodnie przebiec. Wkładając Carly na tylnie siedzenie swojego nowego Ferrari patrzyłem na usta zemdlałej dziewczyny, delikatnie je musnąłem i wskoczyłem na fotel kierowcy.  Byłam taki wstrząśnięty że nawet nie wiem czy kiedy ruszałem w drogę nie potrąciłem kolejnego wścibskiego paparazzi.

piątek, 1 czerwca 2012

2.

Carly.

Obudziłam się cała spocona. Kołdra znajdowała się na podłodze, prześcieradło było skopane tylko poduszka utrzymała się na swoim miejscu .
-To tylko zły sen . - szepnęłam sama do siebie .
Justin.
-Cholera .! - krzyknąłem rzucając laptopa na ziemię. Byłem wściekły zacząłem ciskać przedmiotami w stronę rozwalonego już laptopa. Byłem wściekły. Nagledo pokoju wszedł Scooter. 
-Co ty wyprawiasz młody . - zapytał przerażony . 
-A nie widać do Cholery .! - nigdy nie przeklinałem ale nie mogłem znaleźć słów.
-Uspokój się i powiedz co się stało . - powiedział spokojnym i opanowanym głosem.
-Znalazłem ją . - usiadłem w rozkroku na łóżku i splotłem ręce opierające się o kolana .
-Po tylu latach.? - zapytał oszołomiony mężczyzna . 
-Tak . Znalazłem ją . 
-I to jest powód do ciskania przedmiotami gdzie popadnie .? - zapytał teraz już rozbawiony.Nienawidziłem jego zmian nastroju , było to co najmniej wkurzające.
-Ma innego . - wycedziłem przez zęby. 
-To co.? Przecież nie widzieliście się z 6 lat. To chyba normalne . - tak teraz był rozbawiony po pachy.
-Szag mnie za chwile jasny trafi . Szukałem ją przez ten cały chole... - ugryzłem się w język , mama jeszcze usłyszy a ona tego nie lubi. - Przez ten cały czas i teraz kiedy ją znajduję ma innego ... I co najgorsze - dodałem po chwili - Na swoim blogu wstawiła moje zdjęcie, wiesz do chole. z jakim podpisem.? - spojrzałem na niego spod byka - ''Miałeś być wszystkim, zostałeś nikim.'' - zacytowałem .
-Urwę jej łeb. - znów zmienił mu sie ''wskaźnik nastroju'' (dop. au. Chodzi tu o Sims 3 w tej grze każdy sim ma wskaźnik nastroju który pokazuje graczowi w jakim nastroju jest Sim.) - Kiedy to dodała .?
-Jedna z nowszych sesji ... - uśmiechnąłem się - Czyli pamięta .
-Dużo mnie to obchodzi .! Zniszczę ją i tyle .! - krzyknął .
-Jak to zrobisz to twoja ''sałata'' -wskazałem na siebie - zrobi Pa , Pa - pomachałem mu ręką .Oboje wiedzieliśmy że ja jestem czystym interesem dla Scootera i dla Ushera byłem źródłem sałaty , zielonych przyjacieli. Sszyscy o tym wiedzieli, oprócz mamy, załamała by się wiedząc ze nie mam przyjaciół . Daltego tak kocham fanów , on są ze mną blisko gdy ich potrzebuję, dają mi tyle miłości są wsparciem , najchętniej poślubiłbym je wszystkie, ale przed ślubem padły by z wrażenia . Zaśmiałem się na samą myśl o tym
-Justin, przecież wiesz że cię lubie.
-Skończ . - powiedziałem oschle . Wyszedł z pokoju , jak zawsze kiedy nie miał już argumentów do dalszej konwersacji . Pochyliłem się nad nowym zepsutym laptopem i próbowałem go poskładać bez skutku, rzecz jasna . Zadzwoniłem do Alfredo. 
-Joł stary. Jesteś na mieście .? - zapytałem ,.
-Taa, żrem coś w Maku. A co .? - chyba miał burgera w buzi bo dziwnie mówił . 
-Kup mi laptopa jakiegoś , tylko Apple . 
-Wczoraj kupiłaś nowy . - zaśmiał się 
-Już po nim . - powiedziałem krótko.
-Zobaczę co da się załatwić .Joł. - rozłączył się . 
*
Siedzieliśmy pochyleni nad nowym laptopem. Przeglądaliśmy jej bloga Twittera , Facebooka . Wszystko żeby ustalić gdzie jest lub gdzie moze być .
-A najlepsze jest to że zmieniła imię . -zaśmiałem się gorzko .
-Jak to.? - Alfredo mało rozumiał ale był dobrym kumplem.
-Domyślam się że zmieniła je po moim wyjeździe. Wcześniej miała na imię Drew Jempsen . Teraz Carly Rae Jepsen . 
-Nie chciała byś ją znalazł. Dlatego to zrobiła .
-Najprawdopodobniej - przyznałem - Mieszkała naprzeciwko mnie w Stratford teraz podaje adres : Seaforth, Ontario , Canada . - powiedziałem niczym te słowa miałby by mnie zbawić. Szybko wpisałem adres do google. - To zaledwie kilka mil od Stratford .! - krzyknąłem podniecony . - Mała wioska w Stratford było 32 00 osób tam jest ich zaledwie 3000 .
-Myślała że nie będziesz szukał jej aż tak blisko . 
-Znalazłem ją , znalazłem moją Zbiegłą Miłość . (ang. Runaway Love - tytuł jednej z piosenek Justina.) . Wskoczyłem na łózko i wziąłem do ręki suszarkę zacząłem śpiewać piosenkę kręcąc tyłem , a głupi Alfredo który ma tak samo zrytą banie zaczął tańczyć.
-Po po prostu próbuje być fajny , fajny , fajny . - zaśpiewałem
-Ale ci to nie wychodzi .! -zapiał mój kumpel . 
Oboje padliśmy ze śmiechu .
Wstałem dość wcześnie , pierwsze co zrobiłem to odpaliłem laptopa i wstukałem  bloga Carly by móc popatrzeć na jej zdjęcia . 
''Paryż, ohhh kiedy to było .? Chętnie pojechałabym tam jeszcze raz cóż są wakacje może się uda.?'' 

''Kapelusz był boski, tylko że zapomniałam portmonetki. Bardzo mądra Carly. :DD'' 
''I kolejny boski kapelusz. Wyglądam jak sierota. łahahahah xd''

''Swwwwaaaaaaag.!''


''pomysł Miley, nie krzyczeć.! Moja przyjaciółka jest bardzo mądra, tak samo jak ja, hahah.''

''Los Angeles tydzień temu, zdjęcie robione przez niezawodną Miley która włóczy się ze mną wszędzie.''
''A więc mili państwo, dostałam się na staż do Capital FM . ^^ Teraz możecie słuchać mojego programu o 10 . ! SWAG .! '' 



''Właśnie tam pojadę po stażu.''

''Sydney początek tego roku. ohh, kocham tą fotkę. Jeydon dziękuje że jesteś .<3'' 

''I tak oto wyglądałam na stażu w Nowym Jorku , stylówa jest to i chęć do pracy jest.! ''


''Odpoczynek po pracy ;D . Oczywiście zdjęci robił mój beejbuś Jeydon .^^ Tak , tak wiem wyglądam jak  jakiś słoń, ale cóż poradzę taka moja ''grubota'' xdd . #muchlove for Jeeyy . <3'' 


''Kocham ten staż, jeżdżę sobie po świecie,zwiedzam odpoczywam i pracuję i to razem z moim bejbe , Jeydo . <3 ''

''No i staż dobiega końca. ohhh. nie moge w to uwierzyć.''